Hologramy i najkeljki na legitymację studencką

Miano polskiej komety

Miano polskiej komety

Post by relatedRelated post

Na miano ?polskiej” w pełni zasługuje kometa odkryta w roku 1906 przez astronoma niemieckiego Augusta Kopffa. Jej ruchem przez wiele lat zajmował się Felicjan Kępiński, profesor astronomii Politechniki Warszawskiej, jeden z założycieli Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. I jego zadanie nie było łatwe, bo ruch komety Kopffa bywa także silnie zakłócany w okresie jej zanurzania się w sferę oddziaływania Jowisza. Na przykład w marcu 1954 roku zbliżyła się ona do największej planety Układu Słonecznego zaledwie na odległość 0,17 jednostki astronomicznej, na skutek czego orbita jej została zmieniona do tego stopnia, że kometa mogła być bezpowrotnie stracona, gdyby do czasu jej ponownego zbliżenia do Słońca w roku 1957 nie udało się obliczyć efemerydy. Tylko dzięki wielkiej pomysłowości i dużemu nakładowi pracy udało się Kępińskiemu na czas zakończyć rachunki, uwieńczeniem zaś tego wysiłku było odnalezienie komety przez Elisabeth Roemer, znaną amerykańską obserwatorkę tych niezwykłych ciał niebieskich. Ona to właśnie sfotografowała kometę Kopffa i jej zdjęcie przesłała polskiemu uczonemu, który w ten sposób mógł po raz pierwszy zobaczyć obiekt swych badań.

Zobacz też..

W naszych czasach wiele komet odkrywanych jest zupełnie przypadkowo przez profesjonalnych astronomów. Fotografują oni niebo za pomocą dużych teleskopów i przy tej okazji często odkrywają komety, gdy te znajdują się jeszcze bardzo daleko od Słońca i nie są dostępne dla instrumentów amatorów. Przykładem może być kometa, którą odkrył astronom amerykański Edward L.G. Bowell na kliszach naświetlonych 13, 14 i 16 marca 1980 roku za pomocą astrografa obserwatorium w Flagstaff. W chwili odkrycia znajdowała się ona w gwiazdozbiorze Lwa, świecąc tam jako mglisty obłoczek. Niedaleko od niej znajdował się Jowisz i początkowo nawet sądzono, iż oba obiekty nie tylko na kliszy, ale i w przestrzeni są blisko siebie. Przypuszczano, że astronomowie zaobserwowali właśnie moment, gdy kometa pod wpływem siły ciążenia największej planety przekształca się z długookresowej w krótkookresową. W każdym razie wskazywała na to jej prowizoryczna orbita obliczona przez Briana G. Marsdena na podstawie trzech obserwacji Bowella. Mimo jednak uwzględnienia w tych rachunkach wszystkich zakłóceń, jakie na ruch komety mógł mieć masywny Jowisz, obliczona jej pozycja nie zgadzała się z obserwowaną. Dopiero dokładniejsze rachunki wykazały, iż oba ciała tylko pozornie są na niebie blisko siebie, w rzeczywistości zaś odległość między nimi jest bardzo duża, w tym bowiem czasie kometa Bowella była oddalona od Słońca o 7 jednostek astronomicznych, czyli znajdowała się daleko za orbitą Jowisza, gdzie komety jeszcze słabo świecą i z tego powodu są rzadko obserwowane.

About